niedziela, 3 sierpnia 2014

Drugi dzień włóczęgi przez pół kontynentu:-)



Dobijamy do Ystad! 


 Szwedzka autostrada



Stromstad. Czekamy na prom do Sandefjordu. W żółtym busie siedzi przesympatyczna szwedzka rodzinka i o dziwo kobieta zagaduje do mnie po polsku... Urodziła się tu, ale mówi po polsku doskonale!

Czekając na prom podziwiamy zdechłą meduzę, widoczki i szczurofredkę uciekającą przed stadem wściekłych mew...







Paweł jak zawsze uśmiechnięty:-)

Ps. Trochę nie mam czasu/siły pisać. Na razie pracujemy bardzo dużo. Od rana do wieczora w pakowalni. W weekendy chcemy gdzieś skoczyć albo pracujemy w sadzie. Więc może to się odbić na częstotliwości dodawanych postów... Ale obiecuję się starać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz