Szalony
Wiking Olav pokazał nam jak włączyć kuchenkę. Ugotowaliśmy zupę
z fasoli. Olav to klucznik i szef remontu akademika. Krótko mówiąc
jest przesympatyczny i nieokrzesany. Pierwszego
dnia
wziął sam lodówkę i ciągnął ją przez korytarz potrącając
wszystko w około...Norwedzy
są supermili, ale trochę dziwne mają zwyczaje. Np. sporo chłopaków
jeździ wkoło przez miasto z muzyką na max. Wtedy Norweżki w
barach poprawiają fryzury.
Rozmowa
i koleś jedzie dalej. I w ciągu godziny taki gość przejeżdża z
15 razy...
Dziś
byliśmy w Gvarv, żeby popływać w jeziorze. Znowu byłam w szoku,
że jest piękniej niż sądziłam... Woda zimna, ale kryształ.
Norwedzy ustawiają się na skałach, my lokujemy się na pomoście.
Nauka pływania: 3 mentorów i jeden Paweł. A na końcu BOMBA!! do
wody. Wieczorem okazało się, że słońce mnie nieźle przyPIEKŁO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz