środa, 23 października 2013

Ostatnie wolne dni w Norwegii... bilet w kieszeni.

Pamiątka po Epler fest, czyli obraz z jabłek.

 Dzień jak co dzień. Słońce wstaje, a my jedziemy do pracy...


 Jeden z pięknych słonecznych weekendów, spędziliśmy w Ulefoss.



 Ewolucja wg Moniki, mnie, Michała i Pawła (w kolejności chronologicznej;-)).


 A Troll na to: "CO?!"





 Kolekcja atypowych jabłek.


 Wielki grzyb.



 Stado kurek.


 Piękny poranek.


 Sarny jak antylopy. Jak starożytne malowidła naskalne.


 Śmietnik też może być piękny;-)


 Leśny złom, czyli kto bogatemu zabroni?



 Ten sam wodospad inny dzień.


 Ten sam wodospad, inna perspektywa.


 To tylko tak wygląda. To nie to co myślisz.



 Pamiątkowe zdjęcie:-)


 Niezapomniane pozy:-)



Śluzy w Ulefoss.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz